Judasz z Pruchnika
W Pruchniku nad Sanem koło Przemyśla praktykowany był zwyczaj sądu nad Judaszem. Był on jedynym zachowanym w takiej formie widowiskiem wielkopiątkowym. Niestety w 2010 roku zaniechano tej długoletniej znanej w Polsce oraz poza jej granicami tradycji. Miejscowa prasa w 2008 roku pisała: po kilkuletniej przerwie, odbyło się tradycyjne wielkopiątkowe sądzenie Judasza. Niestety był to powrót krótkotrwały. Zaniechano go gdyż podczas wcześniejszych widowisk pojawiały się protesty i głosy, iż zwyczaj nosi podteksty antyżydowskie. Niestety trudno określić  kto jest autorem tych sądów, sprawa jest drażliwa i delikatna i nikt oficjalnie nie chcę się w tej sprawie wypowiadać.
Faktem jest że kukła posiada cechy semickie, oczywiście przerysowane i karykaturalne, aby ośmieszyć Judasza zdrajcę nie zaś naród Żydowski.
Zwracano także uwagę na udział dzieci w symbolicznym karaniu Judasza. To prawda, ale dzieci od zawsze brały czynny udział w tym wydarzeniu o czym świadczą archiwalne fotografie. Kukłę zdrajcy Judasza bito symbolicznie traktując całe widowisko jako dobrą zabawę, wielkanocną tradycję, nie nacechowane w jakikolwiek sposób agresją i przemocą.
Wiadomo że dawniej dzieci były wychowywane o wiele surowiej niż teraz a słowo rodzica było święte. Czy pozwolili by zatem swym dzieciom brać udział w tym widowisku gdyby uważali je za złe? Zdecydowanie nie! Osobiście za naganne uważam zachowanie osób które zrobiły wszystko aby jedyny tego rodzaju zwyczaj w Polsce przestał istnieć. Niewielki Pruchnik znany jest min z tego widowiska, które było i jest pozytywnie opisywane w licznych materiałach prasowych oraz publikacjach książkowych ukazujących piękno i różnorodność naszej kultury. Dziwi zatem obecna bierna postawa pracowników okolicznych jednostek kultury, którzy  pozwalają aby ten zwyczaj zaginął.

Kukłę Judasza trzy metrowej wielkości z wymalowanym napisem na piersi Judasz Zdrajca i  kolejnym rokiem w którym zwyczaj się odbywa, wiesza się w tajemnicy na drzewie lub słupie w pobliżu kościoła, późnym wieczorem w Wielki Czwartek. Następnego dnia o godzinie 15 odwiązuje się ją i niesie lub ciągnie na sznurku przed kościelną bramę gdzie dokonuje się symboliczny sąd. Sędzia ogłasza wyrok i wymierza karę 30 kijów za 30 srebrników. Po nim do akcji wkraczają dzieci, które też chcą uderzyć kukłę i wymierzyć karę. Następnie kukłę zaciąga się nad rzekę Mleczkę podpala i wrzucam do wody.